Oskar De Larenta, wraz ze swoją kolekcją na wiosnę 2015 roku, uruchamia machinę czasu. Dzięki niemu, znowu(niektórzy z nas po raz pierwszy) mogą powrócić w piękny przełom lat 50 oraz 60, czasy pełne kobiecość, dopasowywalnych sukien i koronkowych bluzek. Każda z nas, może poczuć się jak zjawiska Grace Kelly. Marzyć o lazurowym wybrzeżu i śnić o byciu księżną małego państwa. Ubrania De Larenty, właśnie przez swoją klimatyczność i ponadczasowość będą potrafiły wprowadzić nas w magiczny wiosenny stan. Pastele, jasne wiosenne kolory to duży plus kolekcji w której projektant nie eliminując kobiet ze względu na ilość przeżytych wiosen. Kolejną ogromną zaletą prezentowanej kolekcji ,będzie jej "nie monotematyczność. Ubrania zostały stworzone w taki sposób, że mogą posłużyć na bale, spokojny spacer nadmorskim kurortem jak i na randkę z wybrańcem serca. Wiosne okiem de Larenty, możemy interpretować więc jako manifest skierowany dla każdej z nas. Nawołuje się w nim do pozostania naturalnym, bo właśnie to według projektanta przetrwa najdłużej oraz będzie najbardziej pociągające w tym sezonie.
No comments:
Post a Comment